Komentarz rynkowy RKC z dnia 07.06.2024

1. Najważniejsze wydarzenia tygodnia

2. Zapowiedź nadchodzących wydarzeń przyszłego tygodnia

3. Podsumowanie

1.   Najważniejsze wydarzenia tygodnia

W bieżącym tygodniu złoty osłabił się w pierwszej połowie tygodnia, by następnie umocnić się po czwartkowej konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego (tak dzieje się zawsze w ostatnim czasie). Kurs pary EUR/PLN wzrósł finalnie z 4,2750 na początku tego tygodnia, do 4,29 dziś. Kurs pary USD/PLN wzrósł natomiast finalnie z 3,9350 na początku tego tygodnia, do 3,94 dziś.

W poniedziałek opublikowany został indeks ISM dla sektora przemysłowego w USA. Wartość indeksu spadła z 49,2 pkt. w kwietniu do 48,7 pkt. w maju (oczekiwany był wyższy odczyt na poziomie 49,6 pkt.). Dane okazały się więc gorsze od prognoz.

W środę poznaliśmy z kolei odczyt indeksu ISM dla sektora usługowego w USA. Wartość indeksu wzrosła z 49,4 pkt. w kwietniu do 53,8 pkt. w maju (oczekiwany był słabszy odczyt na poziomie 51 pkt.). Te dane okazały się więc z kolei lepsze od prognoz, pokazując, że w przeciwieństwie do sektora przemysłowego, amerykański sektor usług ma się na razie bardzo dobrze.

Najważniejszym wydarzeniem w tym tygodniu, było jednak wczorajsze posiedzenie EBC. Europejski Bank Centralny, zgodnie z oczekiwaniami, dokonał pierwszej od długiego czasu obniżki stóp procentowych w strefie euro (stopa refinansowa spadła z 4,50% do 4,25%).

W komunikacie po posiedzeniu, EBC podał, że nie deklaruje z góry określonej ścieżki stóp procentowych. Przyszłe decyzje w sprawie stóp będą zależeć od perspektyw inflacji w świetle napływających danych gospodarczych i finansowych, dynamiki inflacji bazowej oraz siły transmisji polityki pieniężnej.

Z przedstawionych projekcji ekonomicznych wynika, że inflacja w strefie euro powinna wynieść średnio 2,5% w 2024 r., 2,2% w 2025 r. oraz 1,9% w 2026 r. Wzrost gospodarczy ma wynieść z kolei 0,9% w 2024 r., 1,4% w 2025 r. oraz 1,6% w 2026 r.

Na konferencji po posiedzeniu, prezes Christine Lagarde powiedziała, że sektor przemysłowy w strefie euro pokazuje oznaki stabilizacji na niskich poziomach, a gospodarka jako całość kontynuuje odbicie, ponieważ wyższe płace i poprawa warunków w handlu przyczyniają się do zwiększenia dochodów gospodarstw domowych.

Lagarde nie przedstawiła jednak żadnych wskazówek odnośnie dalszych posunięć, a to oznacza, że decyzje będą uzależnione od napływających danych. Widać jednak, że na dalsze obniżki stóp trzeba będzie prawdopodobnie poczekać, tym bardziej, że z najnowszej projekcji inflacyjnej, wynika, że inflacja w strefie euro będzie w przyszłym roku wyższa niż wcześniej zakładano.

Jeśli chodzi o dane z Polski, to w poniedziałek poznaliśmy odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu. Wartość indeksu spadła z 45,9 pkt. w kwietniu do 45 pkt. w maju (oczekiwany był dużo lepszy odczyt na poziomie 47,1 pkt.). Dane dla polskiego przemysłu po raz kolejny wypady więc słabo, na co wpływ mają z pewnością wysokie ceny energii oraz szybko rosnące płace. W związku z tym pojawiają się wątpliwości czy ożywienie w polskiej gospodarce w tym roku, będzie rzeczywiście tak silne jak wcześniej zakładano.

W środę Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami, utrzymała stopy procentowe w Polsce na niezmienionym poziomie (stopa referencyjna wynosi nadal 5,75%).

W komunikacie po posiedzeniu RPP napisano, że w drugim kwartale tego roku inflacja konsumencka będzie kształtowała się na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym NBP. W kolejnych kwartałach kształtowanie się inflacji obarczone jest jednak znaczną niepewnością, związaną z wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej na procesy cenowe. W szczególności podniesienie cen energii w drugiej połowie 2024 roku, może przyczynić się do znacznego wzrostu inflacji.

Powtórzono, że dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej. Rada podtrzymała też, że obniżaniu inflacji sprzyja umocnienie kursu złotego.

W trakcie czwartkowej konferencji prasowej po posiedzeniu RPP, prezes NBP Adam Glapiński stwierdził, że silny kurs złotego jest korzystny, ponieważ nie szkodzi na razie eksporterom, a przeciwdziała inflacji (jest to wypowiedź o tyle dziwna, że w przeszłości prezes Glapiński twierdził, że spadek kursu pary EUR/PLN już poniżej poziomu 4,60 będzie szkodził polskiemu eksportowi).

Prezes powiedział też, że częściowa rezygnacja z tarcz antyinflacyjnych (dotyczących energii, ciepła i gazu) w drugiej połowie tego roku (w formie zapowiadanej przez rząd), spowoduje wzrost inflacji konsumenckiej (CPI) w Polsce do ok. 5,2% na koniec tego roku. Dodał, że w tym scenariuszu prawdopodobieństwo obniżenia stóp procentowych w Polsce do końca tego roku jest zerowe. Ponadto ma on nadzieję, że być może do obniżki stóp mogłoby dojść w drugiej połowie przyszłego roku, ale na ten moment nie jest to absolutnie pewne (możliwy jest też jego zdaniem scenariusz w którym stopy procentowe w Polsce będą w przyszłym roku podnoszone, a nie obniżane).

Złoty jak to zwykle bywa w ostatnim czasie, umocnił się po wypowiedzi prezesa NBP (zresztą patrząc na jej treść, trudno się temu dziwić).

2.   Zapowiedź najważniejszych wydarzeń przyszłego tygodnia

W dniu dzisiejszym czekamy jeszcze na dane z amerykańskiego rynku pracy.

W przyszłym tygodniu, rynek czekał będzie na mającą zostać opublikowaną we środę inflację konsumencką (CPI) w USA oraz czwartkowe dane o inflacji producenckiej (PPI) w USA.

Najważniejszym wydarzeniem w przyszłym tygodniu, będzie jednak niewątpliwie posiedzenie Amerykańskiej Rezerwy Federalnej (odbędzie się ono w środę 12.06). Rynek oczekuje, że na czerwcowym posiedzeniu nie dojdzie do zmiany poziomu stóp procentowych (nadal pozostaną one w przedziale 5,25-5,50%).

Kluczową kwestią będzie to, jaka będzie treść komunikatu po posiedzeniu FEDu. Po poniedziałkowym, słabszym od oczekiwań odczycie indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu, zwiększyły się oczekiwania odnośnie wrześniowej obniżki stóp (oczekiwania odnośnie takiego ruchu wzrosły z 50 do 70%). Ważne będzie też to jak do tych oczekiwań odniesie się prezes Jerome Powell w trakcie swojej konferencji.

Jeśli chodzi o Polskę, to w czwartek opublikowane zostaną dane na temat polskiego bilansu płatniczego w kwietniu.

3.   Podsumowanie

W pierwszej części tego tygodnia złoty osłabił się, głównie za sprawą wzrostu obaw o stan amerykańskiej gospodarki, wywołanych słabym odczytem indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu. Znaczenie mógł mieć tu też bardzo słaby odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu, który wzbudza wątpliwości co do skali  ożywienia w polskiej gospodarce w tym roku. W czwartek złoty umocnił się jednak ponownie, po konferencji prezesa NBP Adam Glapińskiego, w trakcie której stwierdził on, że prawdopodobieństwo obniżenia stóp procentowych w Polsce do końca tego roku jest zerowe. Ponadto dodał, że być może nawet w całym przyszłym roku nie dojdzie do obniżki stóp (w najbardziej optymistycznym scenariuszu mogło by do nich dojść dopiero w drugiej połowie przyszłego roku).

Na notowania złotego w przyszłym tygodniu kluczowy wpływ będzie miał komunikat po środowym posiedzeniu FEDu oraz wypowiedzi prezesa Powella w trakcie jego (także środowej) konferencji. Zapowiedź obniżki stóp procentowych w USA we wrześniu poprawi nastoje rynkowe. Brak takiej zapowiedzi może te nastoje na jakiś czas pogorszyć. Patrząc na złotego pod kątem analizy technicznej (analizy wykresów), to dwukrotnie już wsparcie na poziomie 4,25 (dla pary EUR/PLN) zostało wybronione, co zwiększa prawdopodobieństwo osłabienia złotego. Pretekstem do tego mogą być wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, które poznamy na początku przyszłego tygodnia. Jeśli partie eurosceptyczne uzyskają w nich dobry rezultat (w skali całej Europy), to może być to pretekst do chwilowej ucieczki kapitału z rynków europejskich. Z drugiej strony prezes Glapiński umacnia konsekwentnie złotego swoimi coraz bardziej jastrzębimi wypowiedziami (i absolutnie nie przeszkadzają mu w tym słabe dane napływające z polskiej gospodarki). W związku z tym złoty może pozostać jednak w miarę mocny w przyszłym tygodniu, a kurs pary EUR/PLN może w przyszłym tygodniu znajdować się w przedziale 4,25-4,33 (u góry przedziału znaleźć by się mógł w sytuacji gdyby wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego popsuł nieco nastroje na rynku). Kurs pary USD/PLN może natomiast znajdować się w przedziale 3,90-4,00.

 

 

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia w sprawie nadużyć na rynku (Rozporządzenie (UE) nr 596/2014) oraz Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2016/958 z dnia 9 marca 2016 uzupełniającego Rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjna oraz ujawnienia interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów. Zgodnie z powyższym firma RKC Sp. z o.o. oraz autor nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie. Powielanie bądź publikowanie analizy lub jej części bez pisemnej zgody RKC Sp. z o.o. jest zabronione.