Komentarz rynkowy RKC z dnia 08.03.2024

1. Najważniejsze wydarzenia tygodnia

2. Zapowiedź nadchodzących wydarzeń przyszłego tygodnia

3. Podsumowanie

 

1.   Najważniejsze wydarzenia tygodnia

W bieżącym tygodniu złoty umocnił się nieznacznie. Kurs pary EUR/PLN spadł z 4,32 na początku tego tygodnia, do 4,3050 dziś. Kurs pary USD/PLN spadł natomiast z 3,9850 na początku tego tygodnia, do 3,94 dziś.

W zeszły piątek po południu poznaliśmy odczyt indeksu ISM dla sektora przemysłowego w USA. Wartość indeksu spadła z 49,1 pkt. w styczniu do 47,8 pkt. w lutym (oczekiwany był sporo wyższy odczyt na poziomie 49,5 pkt.). Dane okazały się więc słabe.

We wtorek poznaliśmy z kolei odczyt indeksu ISM dla sektora usługowego w USA. Wartość indeksu spadła z 53,4 pkt. w styczniu do 52,6 pkt. w lutym (oczekiwany był wyższy odczyt na poziomie 53 pkt.). Także te dane okazały się więc słabsze od prognoz.

W reakcji zarówno na piątkowe jak i na wtorkowe dane, pierwszy raz od dłuższego czasu zwiększeniu uległy oczekiwania co do skali obniżek stóp procentowych w USA (wcześniej od początku tego roku, oczekiwania te były redukowane). Rynek ponownie zaczął wyceniać 4 obniżki stóp procentowych w USA w tym roku (wcześniej oczekiwania spadły z 6 do 3 obniżek) oraz utwierdził się w tym, że do pierwszej obniżki dojdzie w czerwcu (aktualnie obniżka ta wyceniana jest z ponad 70% prawdopodobieństwem). Konsekwencją było osłabienie się dolara amerykańskiego w stosunku do euro oraz spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. W wyniku tego umocnił się polski złoty, którego notowania są w ostatnich miesiącach w mocno powiązane z rentownościami amerykańskich obligacji.

W środę Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami, utrzymała stopy procentowe w Polsce na niezmienionym poziomie (stopa referencyjna wynosi nadal 5,75%). 

W komunikacie po posiedzeniu RPP napisano, że NBP będzie podejmował wszelkie działania służące trwałemu powrotowi inflacji do celu inflacyjnego. Rada ponownie odnotowała niepewne perspektywy inflacji, która w przypadku przywrócenia wyższej stawki VAT na żywność oraz podniesienia cen energii, może istotnie wzrosnąć w drugiej połowie 2024 roku. Zaznaczono też, że na wzrost inflacji w średnim okresie oddziaływać będzie wzrost wynagrodzeń, w tym w związku z podwyżkami płac w sektorze publicznym.

NBP przedstawił też projekcje inflacji i wzrostu gospodarczego w Polsce. Z najnowszej projekcji Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP wynika, że inflacja w Polsce znajdzie się w 2024 roku w przedziale 2,8-4,3 %, a w 2025 roku w przedziale 2,2-5,0 %. Z kolei dynamika PKB Polski znajdzie się w przedziale od 2,7% do 4,3% w 2024 roku oraz w przedziale 3,2-5,3% w 2025 roku. W stosunku do ostatniej (listopadowej) projekcji, podwyższona została więc prognoza odnośnie wzrostu gospodarczego, obniżona została za to prognoza dotycząca inflacji.

W trakcie czwartkowej konferencji prasowej, prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że RPP skupiona jest teraz przede wszystkim na walce z inflacją, czego domagała się wcześniej (będąc w opozycji) dzisiejsza większość parlamentarna. Dodał jednak, ze wszyscy muszą zdać sobie sprawę z tego, że niesie to pewne konsekwencje, przede wszystkim wpływy do polskiego budżetu będą o kilkadziesiąt miliardów złotych mniejsze, niż byłyby w sytuacji gdyby inflacja była na wyższym poziomie. Powiedział też, że obniżki stóp procentowych przez FED i EBC nie będą przesłanką za obniżką stóp w Polsce, co będzie powodowało wzrost różnicy stóp pomiędzy Polską a USA i strefą euro (co z kolei będzie jego zdaniem umacniało złotego). Prezes dodał, że złoty bardzo umocnił się w ostatnim czasie i ta tendencja trwa nadal, co niezwykle cieszy polski bank centralny, ponieważ silny kurs waluty pomaga w walce z inflacją. Wypowiedziom prezesa trudno jest coś zarzucić, jeśli spojrzeć na nią z punktu widzenia teorii ekonomii. Ciekawe jest jednak to, że przed wyborami prezes mówił, że złoty nie powinien być zbyt mocny, ponieważ będzie to szkodziło polskiemu eksportowi. Nie da się ukryć, że wypowiedzi prezesa NBP takie jak dzisiejsza, umacniają złotego, ponieważ inwestorzy mają pewność, że NBP nie będzie interweniował by osłabić złotego (a w poprzednich latach mogli się tego obawiać).

W czwartek Europejski Bank Centralny, zgodnie z oczekiwaniami, nie dokonał zmian poziomu stóp procentowych (stopa refinansowa pozostała na poziomie 4,50%).

W komunikacie po posiedzeniu, EBC podał, że stopy procentowe pozostaną na podwyższonych poziomach tak długo jak będzie to konieczne.

W najnowszych projekcjach EBC, obniżono prognozę dotyczącą inflacji, głównie w związku z niższymi cenami energii. Obecnie EBC przewiduje, że inflacja w strefie euro wyniesie średnio 2,3% w 2024 roku oraz 2% w 2025 roku. Eksperci EBC zrewidowali też w dół projekcję wzrostu gospodarczego na 2024 rok. Aktualna prognoza zakłada, że PKB strefy euro wzrośnie w tym roku o 0,6% (w grudniu prognozowany był na ten rok wzrost o 0,8%). Głównym powodem obniżenia prognozy wzrostu gospodarczego są wysokie stopy procentowe, które skutecznie hamują popyt wewnętrzny w strefie euro.

Na konferencji po posiedzeniu EBC, prezes Christine Lagarde starała się studzić oczekiwania na szybką obniżkę stóp procentowych w strefie euro. W sytuacji, gdy prognozy inflacji i wzrostu dla strefy euro zostały obniżone, takie stanowisko może dziwić, ale wygląda na to, że EBC woli poczekać z decyzją o rozpoczęciu cyklu obniżek stóp do momentu gdy FED obniży stopy. W tym momencie rynek nadal oczekuje pierwszej obniżki stóp procentowych w strefie euro dopiero w czerwcu tego roku, nic więc się w tym względzie nie zmieniło.

2.   Zapowiedź najważniejszych wydarzeń przyszłego tygodnia

W dniu dzisiejszym czekamy jeszcze na dane z amerykańskiego rynku pracy.

W przyszłym tygodniu, rynek czekał będzie przede wszystkim na mającą zostać opublikowaną we wtorek inflację konsumencką (CPI) w USA. Poza tym istotne będą czwartkowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej w USA oraz także czwartkowe dane na temat inflacji producenckiej (PPI) w USA.

Jeśli chodzi o Polskę, to w przyszły piątek opublikowane zostaną dane na temat inflacji konsumenckiej (CPI) w lutym oraz dane na temat polskiego bilansu płatniczego w styczniu.

3.   Podsumowanie

W bieżącym tygodniu złoty umocnił się w stosunku do głównych walut, a pomogły mu w tym zarówno wypowiedzi prezesa Glapińskiego, jak i wypowiedzi prezes EBC Christine Lagarde. Zarówno Glapiński jak i Lagarde wypowiadali się dosyć jastrzębio, co spowodowało umocnienie euro w stosunku do dolara oraz złotego w stosunku do głównych walut. Trzeba jednak jednocześnie przyznać, że prezes Glapiński nie był tym razem skrajnie jastrzębi, ponieważ nie zapowiedział podwyżek stóp procentowych w Polsce.

Dużo gorzej od złotego prezentowała się w tym tygodniu polska giełda, na której pojawiły się spadki. Taki rozdźwięk pomiędzy notowaniami złotego i polskich akcji nie może trwać zbyt długo. Albo więc polska giełda zacznie z powrotem rosnąć, albo dojdzie do osłabienia złotego. Duży wpływ na to który z tych scenariuszy się zrealizuje, będą miały dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy oraz wtorkowy odczyt inflacji konsumenckiej (CPI) z USA. Gdyby zarówno dane z rynku pracy jak inflacja konsumencka okazały się wyższe od prognoz, to może to w końcu pogorszyć nastroje na amerykańskiej giełdzie (te pozostają od dłuższego czasu bardzo dobre, wspierane nadziejami związanymi z rozwojem sztucznej inteligencji).

Z jednej strony rynki akcyjne, po długim okresie nieprzerwanych wzrostów, czekają na argument do zapoczątkowania korekty. Z drugiej strony po tak długim okresie wzrostów, do zmiany trendu potrzebny jest jakiś poważniejszy argument (mało znaczące informacje mogą być ignorowane). Od dłuższego czasu wiele wskazywało na to, że do większej korekty na rynkach dojdzie na wiosnę tego roku. Najbliższe 2 miesiące (marzec, kwiecień) pokażą czy tak rzeczywiście się stanie.

Jeśli dane z rynku pracy oraz inflacja w USA okażą się wyższe od prognoz, to złoty mógłby się osłabić, a kurs pary EUR/PLN wzrosnąć w przyszłym tygodniu w okolicę poziomu 4,35. Jeśli dane okażą się niższe od prognoz, to kurs pary EUR/PLN może nadal testować wsparcie na poziomie 4,29-4,30 (wsparcie to jest wprawdzie bardzo mocne, ale nie da się wtedy wykluczyć przejściowego spadku kursu EUR/PLN w kierunku poziomu 4,25).

Podsumowując, w przyszłym tygodniu kurs par złotowych może nadal pozostawać w konsolidacji. Kurs pary EUR/PLN może w przyszłym tygodniu znajdować się w przedziale 4,29-4,35 (to czy bliżej dolnego, czy górnego ograniczenia tego przedziału, będzie zależeć w głównej od danych z USA). Kurs pary USD/PLN może natomiast znajdować się w przedziale 3,88-4,02.

 

 

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia w sprawie nadużyć na rynku (Rozporządzenie (UE) nr 596/2014) oraz Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2016/958 z dnia 9 marca 2016 uzupełniającego Rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjna oraz ujawnienia interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów. Zgodnie z powyższym firma RKC Sp. z o.o. oraz autor nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie. Powielanie bądź publikowanie analizy lub jej części bez pisemnej zgody RKC Sp. z o.o. jest zabronione.