W bieżącym tygodniu złoty najpierw osłabił się w oczekiwaniu na środowe posiedzenie FEDu, by następnie umocnić się, na co duży wpływ miała środowa wypowiedź prezesa NBP. Kurs pary EUR/PLN spadł ostatecznie z 4,6450 na koniec zeszłego tygodnia, do 4,6050 dziś. Kurs pary USD/PLN spadł natomiast z 4,36 na koniec zeszłego tygodnia, do 4,3250 dziś.
W poniedziałek poznaliśmy odczyt inflacji bazowej (przy jej wyliczaniu nie są uwzględnione ceny żywności i energii) w Polsce w sierpniu. Inflacja bazowa spadła w sierpniu do 10% r/r, czyli zgodnie z prognozą. W lipcu inflacja bazowa była na poziomie 10,6%.
W środę rano złoty umocnił się po wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który poinformował PAP Biznes, że po obniżce stóp procentowych we wrześniu, przestrzeń do ich dalszych obniżek znacząco zawęziła się. Wypowiedź ta pokazuje, że być może Glapiński zagalopował się na wrześniowej konferencji, gdy powiedział to o czym mówi się prawdopodobnie w obozie rządowym, czyli o tym, że rząd będzie potrzebował słabej złotówki by jakoś spiąć budżet (słaby złoty to większy eksport i zarazem wyższa inflacja, a więc wyższe wpływy podatkowe). Wydaje się jednak, że Glapiński, który kompletnie nie zwraca uwagi na konsekwencje swoich wypowiedzi, wyraził zdanie rządu zbyt wcześnie (ekstremalnie słaby złoty będzie źle wyglądał przed wyborami) i na październikowej konferencji prawdopodobnie będzie trochę ostrożniejszy.
W środę złoty umocnił się znacząco, co pokazuje jak duża jest waga słów prezesa banku centralnego (niezależnie od jego kompetencji). Pokazuje to, że złoty nie osłabiłby się tak bardzo na początku miesiąca, gdyby retoryka prezesa NBP była wtedy inna.
Także w środę poznaliśmy dane na temat produkcji przemysłowej w Polsce w sierpniu. Produkcja spadła o 2% r/r, podczas gdy oczekiwano mniejszego spadku, o 1,7% r/r. Dane były więc gorsze od prognoz.
Z kolei w czwartek rano poznaliśmy odczyt sprzedaży detalicznej w Polsce w sierpniu. Sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych spadła mniej niż oczekiwano, bo o 2,7% r/r, podczas gdy oczekiwano spadku o 3,9% r/r. Dane były więc mieszane, co nie zmienia jednak faktu, że w stosunku do zeszłego roku spadła zarówno produkcja przemysłowa jak i sprzedaż detaliczna. Dla polskiej giełdy i notowań złotego większe znaczenie ma jednak to co wydarzy się w ciągu najbliższych miesięcy.
W środę wieczorem, FED zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopy procentowe bez zmian (w przedziale 5,25-5,50%). W komunikacie po posiedzeniu podano, że dodatkowe zaostrzenie polityki monetarnej będzie zależało od napływających danych makro. Ponadto FED będzie kontynuował redukcję portfela skarbowych papierów wartościowych, zgodnie z wcześniej ogłoszonymi planami.
FED przedstawił też nowe kwartalne projekcje makroekonomiczne i wykres kropkowy, pokazujący prognozę ścieżki stóp procentowych według członków Rezerwy. Prognozuje on stopy procentowe na poziomie 5,6% (a więc nieco wyżej niż obecnie) na koniec 2023 roku, 5,1% na koniec 2024 roku (czyli tylko nieznacznie niżej niż dziś) oraz 3,9% na koniec 2025 roku. Do końca tego roku, 12 członków FEDu opowiada się za jedną podwyżką stóp, a 7 za brakiem podwyżek.
Przekaz z FED wypadł więc zaskakująco jastrzębio, co doprowadziło do umocnienia dolara amerykańskiego i przeceny na światowych giełdach. Stopy procentowe nie wzrosły, ale wykres kropkowy pokazał, że decydenci nadal widzą szanse na jeszcze jedną podwyżkę stóp w tym roku. Rynkom finansowym najbardziej jednak zaszkodził przekaz, że wysokie stopy procentowe pozostaną z nami przez znacznie dłuższy czas niż uważano wcześniej. Podczas konferencji prasowej Jerome Powell dał do zrozumienia, że takie nastawienie wynika z kilku rzeczy – amerykańska gospodarka pozostaje relatywnie silna, rynek pracy mocny, a FED chce mieć pewność, że inflacja będzie zmierzać do celu.
Dzisiaj rano opublikowane zostały indeksy PMI dla krajów strefy euro. Indeks PMI dla przemysłu wyniósł 43,4 pkt., podczas oczekiwano odczytu na poziomie 44 pkt. Nieco lepszy okazał się odczyt dla sektora usług, który wyniósł 48,4 pkt. podczas gdy oczekiwano odczytu na poziomie 47,7 pkt.
W dniu dzisiejszym czekamy jeszcze na decyzję agencji ratingowej Moody’s w sprawie ratingu Polski (spodziewany jest brak zmiany ratingu).
W przyszłym tygodniu, rynki czekały będą przede wszystkim na mające mieć miejsce w czwartek przemówienie przewodniczącego FEDu Jerome Powella, które może rozjaśnić nieco sytuację odnośnie dalszych posunięć FEDu.
Jeśli chodzi o Polskę, to w przyszły piątek poznamy bardzo istotny dla notowań złotego wstępny odczyt inflacji konsumenckiej (CPI) za wrzesień.
W bieżącym tygodniu, złoty najpierw osłabiał się w związku z nerwowością związaną ze środowym posiedzeniem FEDu, potem umocnił się w środę na skutek wypowiedzi prezesa NBP Adam Glapińskiego, który zasugerował wstrzymanie się RPP z dalszymi obniżkami stóp w Polsce. Komunikat po posiedzeniu FEDu, podkreślający jastrzębie podejście tej instytucji, znacznie pogorszył sentyment na rynkach światowych. Jednak pomimo niekorzystnych czynników zewnętrznych, złoty nie osłabił się od środy wieczorem, a nawet trochę się w tym czasie umocnił.
Złoty jest więc w ostatnim czasie nieco oderwany od rynków zagranicznych. Na początku września, gdy na rynkach światowych panowały dobre nastroje, złoty osłabił się gwałtownie. Teraz gdy nastroje na świecie pogorszyły się w związku z zapowiedziami FEDu, złoty odrabia straty. W związku z tym wydaje się, że w przyszłym tygodniu, złoty ma szansę na dalsze umocnienie (chociaż skala tego umocnienia nie powinna być duża). W przyszłym tygodniu, kurs pary EUR/PLN może obniżać się w stronę wsparcia na poziomie 4,57, ale szerzej patrząc powinien znajdować się w przedziale 4,57-4,65. Natomiast kurs pary USD/PLN powinien w przyszłym tygodniu zmierzać w kierunku poziomu 4,27, ale szerzej patrząc powinien znajdować się w przedziale 4,27-4,35.
Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia w sprawie nadużyć na rynku (Rozporządzenie (UE) nr 596/2014) oraz Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2016/958 z dnia 9 marca 2016 uzupełniającego Rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjna oraz ujawnienia interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów. Zgodnie z powyższym firma RKC Sp. z o.o. oraz autor nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.
Powielanie bądź publikowanie analizy lub jej części bez pisemnej zgody RKC Sp. z o.o. jest zabronione.