W bieżącym tygodniu złoty umocnił się nieznacznie, pozostając jednak nadal w dotychczasowym przedziale wahań. Kurs pary EUR/PLN spadł ostatecznie z 4,62 na początku tygodnia, do 4,60 dziś. Kurs pary USD/PLN spadł natomiast z 4,37 na początku tego tygodnia, do 4,3550 dziś.

W ostatnią sobotę amerykański Senat przyjął ustawę o tymczasowym finansowaniu działania prac amerykańskiej administracji rządowej. Wcześniej finansowanie było zapewnione tylko do końca września, ale w sobotę udało się osiągnąć porozumienie i Senat przyjął ustawę o tymczasowym finansowaniu na kolejne 45 dni (a więc do połowy listopada). Ryzyko zawieszenia prac instytucji rządowych w USA nie było może w ostatnim czasie głównym powodem obaw inwestorów, ale jest to na pewno pozytywna informacja dla rynków finansowych.

W poniedziałek (2.10.2023 r.) poznaliśmy odczyt indeksu ISM dla przemysłu w USA we wrześniu. Wyniósł on 49 pkt. wobec prognozy na poziomie 47,8 pkt. oraz przy poprzednim odczycie na poziomie 47,6 pkt. Dane te pokazały, że wysokie stopy procentowe w USA nie przekładają się jeszcze na pogorszenie sytuacji gospodarczej w USA. Takie spowolnienie z pewnością przyjdzie, ponieważ tak wysokie stopy w USA prawie zawsze prowadziły do recesji, nie wiemy jednak kiedy dokładnie przyjdzie duże spowolnienie w amerykańskiej z gospodarce.

Z kolei w środę (4.10.2023 r.) opublikowany został indeks ISM dla usług w USA. Wartość indeksu okazała się nieznacznie lepsza od oczekiwań, ponieważ wyniósł on 53,6 pkt., podczas gdy oczekiwano odczytu na poziomie 53,5 pkt. Dane z USA w dalszym ciągu wypadają więc stosunkowo dobrze (szczególnie jeśli porównać je z danymi z krajów strefy euro), ale ciężko też je uznać za jakieś wyjątkowo dobre. Kluczowe będą z pewnością dzisiejsze (mające zostać opublikowane o godzinie 14:30) dane z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli dane te okażą się słabe, to będzie szansa na przynajmniej tymczasową poprawę nastrojów na rynkach światowych.

W środę RPP zgodnie z oczekiwaniami obniżyła stopy procentowe o 25 pb. (stopa referencyjna spadła z 6,00% do 5,75%). Decyzja ta jest w dłuższym terminie niekorzystna dla złotego, ponieważ stopy w Polsce spadają, podczas gdy stopy w USA i strefie euro pozostają na wysokich poziomach i na razie nie pojawiają się głosy o ich ewentualnych obniżkach. Po samej decyzji złoty nie osłabił się jednak, a nawet nieznacznie się umocnił. Stało się tak, ponieważ rynek wyraźnie obawiał się tego, że Rada Polityki Pieniężnej znów zaskoczy negatywnie i obniży stopy mocniej niż o 0,25%. Pojawiły się też głosy, że mogliśmy mieć do czynienia z interwencją na rynku walutowym (dokonaną przez NBP lub BGK) mającą na celu umocnienie złotego zaraz po decyzji RPP, po to by pokazać, że rynki finansowe przyjmują działania RPP z entuzjazmem.

W trakcie czwartkowej konferencji, prezes Glapiński nie wypowiadał się już tak nieodpowiedzialnie jak przed miesiącem. Ciekawa była jego wypowiedź odnośnie kursu złotego.

Stwierdził, że kurs złotego przez długi okres (od marca) cały czas rósł, natomiast teraz zmalał, ale lekko i nadal jest to mocny kurs. Zdaniem prezesa NBP pomimo wzrostu kursu pary EUR/PLN z 4,40 do 4,60, złoty nadal jest mocny. Jego zdaniem ważne jest, aby kurs złotego był stabilny. Można to odczytywać w ten sposób, że przed wyborami NBP nie będzie chciał, żeby złoty się mocniej osłabił (ponieważ mogłoby to źle wyglądać w mediach). Natomiast po wyborach nic by się nie stało gdyby złoty się osłabił i nie był już tak mocny jak teraz.

Jeśli chodzi o kształtowanie się stóp procentowych w Polsce, prezes Glapiński powiedział, że NBP jest zwolennikiem dokonywania stopniowych zmian stóp, woli więc serię mniejszych działań niż jeden gwałtowny ruch. Oznacza to, że stopy w Polsce będą prawdopodobnie nadal obniżane, ale już w wolniejszym tempie niż we wrześniu (prawdopodobnie 25 pb. na posiedzenie).

W przyszłym tygodniu rynek będzie czekał na mającą zostać opublikowaną w środę inflację producencką (PPI) w USA, na mającą zostać opublikowaną w czwartek inflację konsumencką (CPI) – także w USA oraz środowe sprawozdanie (minutki) z ostatniego, wrześniowego posiedzenia FEDu.

Jeśli chodzi o Polskę, to w przyszły piątek opublikowane zostaną dane na temat polskiego bilansu płatniczego w sierpniu.

W bieżącym tygodniu nastroje na rynkach światowych się poprawiły. Giełdy światowe przestały spadać (na razie weszły w trend boczny), a cena ropy naftowej spadła dosyć wyraźnie. Także prezes NBP tym razem nie zaognił sytuacji swoimi wypowiedziami. Powiedział on, że NBP chciałoby, aby kurs złotego był stabilny przed wyborami, a do ewentualnego osłabienia złotówki doszło dopiero po nich. Oczywiście gdyby w Polsce doszło do zmiany władzy, to poglądy prezesa Glapińskiego mogą się diametralnie zmienić (nie będzie on miał wtedy interesu we wspieraniu działań rządu), więc dużo będzie zależeć od wyniku wyborów parlamentarnych.

W przyszłym tygodniu złoty powinien być słabszy ze względu na nerwowość związaną z wyborami parlamentarnymi. Z drugiej strony NBP będzie prawdopodobnie chciał zapobiec dużemu osłabieniu złotego przed wyborami. W związku z tym w przyszłym tygodniu kurs pary EUR/PLN powinien zmierzać w kierunku poziomu 4,65. Kurs pary USD/PLN może zmierzać z kolei w kierunku poziomu 4,40. To czy kursy wzrosną mocniej, zależeć będzie w dużej mierze od sentymentu na rynkach światowych (kluczowe będą tu dzisiejsze dane z rynku pracy w USA oraz czwartkowy odczyt inflacji konsumenckiej w USA) oraz od tego czy NBP będzie pilnował, aby kursy nie wzrosły bardziej przed wyborami (możliwe są interwencje na rynku walutowym mające na celu zapobiegnięcie osłabieniu złotego). W dłuższym terminie takie interwencje na rynku walutowym są zwykle nieskuteczne, ale mówimy tutaj o bardzo krótkim okresie, tylko jednego tygodnia (po 15 października NBPowi absolutnie na rękę byłby już słaby złoty), więc mogą być one jak najbardziej skuteczne.

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia w sprawie nadużyć na rynku (Rozporządzenie (UE) nr 596/2014) oraz Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2016/958 z dnia 9 marca 2016 uzupełniającego Rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjna oraz ujawnienia interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów. Zgodnie z powyższym firma RKC Sp. z o.o. oraz autor nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.
Powielanie bądź publikowanie analizy lub jej części bez pisemnej zgody RKC Sp. z o.o. jest zabronione.